sobota, 20 kwietnia, 2024
Rocznik 2006/2007

Trampkarze przegrywają w Szczodrzykowie.

II kolejka I Liga okręgowa Trampkarz C1:
Kotwica Kórnik– SPN Szamotuły 1:5 (0:3)

Kotwica: Marcinkowski Bartosz (B), Plaszczak Krzysztof, Loga Jakub (K), Piętka Borys, Adamowicz Borys, Stolarek Stanisław, Osses Oliwier, Kasprowicz Mateusz, Rozmiarek Piotr, Chmielewski Borys, Przyborski Wojciech.
Rezerwowi: Soczka Franciszek, Błaszak Maksymilian, Nowicki Dominik, Kramski Mateusz.

Bramka: Osses Oliwier 50′

Drużyna gości przyjechała na mecz z zamiarem wywalczenia 3 punktów. Znalazło to odzwierciedlenie w grze naszych przeciwników, którzy od początku grali wysokim pressingiem oraz prezentowali bardzo dobre indywidualne przygotowanie fizyczne zawodników. Nasza drużyna podjęła rzuconą rękawice i zgromadzeni kibice mogli obejrzeć mecz toczony w bardzo wysokim tempie oraz obfitujący w pojedynki toczone 1×1. W pierwszej połowie gra toczy się głównie w części środkowej boiska i drużyny nie stwarzają klarownych sytuacji bramkowych. Jednakże coś, co staje się naszą zmorą czyli błędy indywidualne, powoduje że tracimy pierwsze bramki. Najpierw nasz obrońca nie trafia w piłkę ” wrzuconą” w pole karne a ta przez nikogo nie dotknięta wpada do siatki.

Kolejno w odstępie minut nasz bramkarz wypuszcza piłkę z rąk wprost pod nogi zawodnika gości a ten dopełnia tylko formalności zdobywając gola. W przerwie dokonujemy korekt w składzie i w drugiej połowie to my próbujemy odwrócić losy meczu. Najpierw Jakub Loga z 20 metrów trafia w poprzeczkę a za chwilę próbę kolegi „poprawia” Oliwier Osses zdobywając efektownego gola. Ostatnie 10 minut stawiamy wszystko na jedną kartę i kiedy kolejna bramka dla nas dosłownie „wisi w powietrzu” niefortunna interwencja naszego bramkarza powoduje, że tracimy czwartego gola.
Martwi bardzo fakt w jaki sposób tracimy bramki. Dobra gra oraz zaangażowanie nie wystarczają abyśmy zdobyli pierwsze ligowe punkty.


Tuż po końcowym gwizdku sędziego na murawę upada Bartek Marcinkowski z groźnie wyglądającą kontuzją mięśnia czworogłowego. To już trzeci zawodnik podstawowego składu, który w ostatnich dwóch tygodniach odnosi uraz eliminujący go z gry. Maks, Mikołaj, Bartek- wracajcie do zdrowia!